Wczoraj miałam spotkanie z potencjalnym Klientem. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że na dzień dobry powitał mnie słowami: „Cześć Kasia, fajnie, że do nas przyszłaś, ale ja jestem bardzo sceptyczny wobec agencji PR“. Uśmiechnęłam się. Bo z jednej strony – lubię takie rozmowy! I nie piszę tego z przekory, ani z ironią. Ja naprawdę lubię takie sytuacje, kiedy ktoś ma złe doświadczenia z PR-em, bo wtedy trafia do nas i szybko zmienia zdanie. Ale z drugiej – to, że Klient ma złe doświadczenia to nic dobrego i źle świadczy o branży. Takie nieufne podejście, pomnożone przez tysiąc, może przyczynić się do tego, że za moment agencje PR przestaną być już potrzebne – nikt nie będzie chciał z nich korzystać. Gdzie tkwi błąd?
Truizmem jest pisanie, że PR ma słaby PR. W PR jest tak samo jak w każdej innej branży. Są firmy lepsze i gorsze. Każdy sam podejmuje decyzje z kim należy pracować, sam wybiera partnera, z którym będzie układał i realizował strategię komunikacji marki. W jaki sposób znaleźć idealną firmą, świadczącą usługi na poziomie, którego oczekujemy? Tutaj nie ma złotych rad, ani reguł. Są jednak pytania, które można zadać agencji, zanim rozpoczniemy z nią współpracę, ale o tym za chwilę.
Kilka lat temu przeprowadzałam generalny remont mieszkania, wymieniałam okna, kaloryfery, cyklinowałam podłogę. Długo szukałam fachowca, który zająłby się projektem metamorfozy mojego lokum. Z pomocą przyszła znajoma, polecając mi specjalistę, który przeprowadził u niej remont kilka miesięcy wcześniej. Nie miała do niego zastrzeżeń. Wdzięczna zapisałam numer telefonu i rozpoczęłam współpracę z wybraną ekipą. To była droga przez mękę. 4 miesiące walki, wytykania błędów, poprawek. Teraz, mądrzejsza i bardziej doświadczona pozbyłabym się takich majstrów w mgnieniu oka, wtedy, godziłam się w zasadzie na wszystko, wyczekując końca robót. Jaki z tego wniosek? Firma, która świetnie sprawdziła się w mieszkaniu mojej znajomej, u mnie zawiodła na całej linii. Jak się okazało – miałyśmy kompletnie inne potrzeby i oczekiwania. A firma jak to firma – wzięła kolejne zlecenie, nie zważając na brak kompetencji, na których mi zależało.
Dobra agencja PR to agencja wyspecjalizowana
Tak samo jest z agencjami PR. Odnoszę wrażenie, że biorą wszystko jak leci, czasami nie mając pojęcia jak funkcjonuje rynek, na którym znajduje się klient, jakie są jego potrzeby, cele biznesowe, plany. Niestety (a w zasadzie dla mnie bardzo stety :) ) często rozmowy o współpracy zaczynają się od takich słów, jakie usłyszałam wczoraj. Bo była agencja PR, która obiecywała wszystko, a po podpisaniu umowy albo zapadła się pod ziemię, albo nieumiejętnie identyfikowała kluczowe media i liderów opinii na danym rynku. Dlatego z mojego punktu widzenia ważne są dwie rzeczy: specjalizacja – czyli rynek, z którym pracuje dana agencja i szczerość – rozumiana jako umiejętność powiedzenia „nie“, jeśli dany obszar to nie nasza bajka i zwyczajnie nie mamy na nim doświadczenia. Grając fair jesteśmy w stanie nie tylko pozytywnie wpłynąć na swój wizerunek (w końcu niezadowolony Klient od nas odejdzie i już pewnie nikomu nigdy nas nie zarekomenduje), ale umocnić swoją pozycje na rynku, jako agencja, która jest dobra w tych konkretnych obszarach. To jest tak banalnie proste, że aż dziwię się, że wciąż tak wiele agencji o tym nie pamięta.
Klienci nie są niewinni
Z drugiej strony, na zły PR agencji wpływ mają także sami Klienci :O Żyjemy w ciągłej presji czasu i nastawieniu na natychmiastowe rezultaty. Trudno znaleźć chwilę na to, aby na moment przystanąć i zastanowić się: kogo ja tak naprawdę potrzebuje? Jakie cele chcę osiągnąć? Kto pomoże mi je zrealizować? Czy potrzebuje PR-u? A może bardziej marketingu? Wrzucenie w wyszukiwarkę frazy „agencja PR“ nie stanowi większego problemu. Agencji PR na rynku jest mnóstwo. Można wysłać zapytania do pierwszych 10, które wypluje Google i spośród przesłanych ofert wybrać tę, która najbardziej nam odpowiada. A potem jest płacz i zgrzytanie zębów. Bo agencja PR nie realizuje celów. Bo nie ma publikacji w mediach. Bo zbyt długo czekamy na feedback. Następuje brak zrozumienia na linii agencji – Klient, pojawia się złość, frustracja i w końcu – rozwiązanie współpracy.
Zanim więc podpiszemy umowę, odpowiedzmy sobie na 5 najważniejszych pytań, które ocalą czas i przeznaczone na PR pieniądze:
Im bardziej odpowiedzi na te pytania będą satysfakcjonujące, tym lepiej dla nas, dla naszego biznesu i dalszej współpracy.
W wybieraniu agencji PR nie warto się spieszyć. Warto poświęcić temu trochę czasu, aby w przyszłości nie musieć zaczynać rozmów od słów: „nie ufam agencjom PR. Miałem ich 5, każda była do … zmiany“.