Newsletter

Zapisz się

Aplikacja mobilna Wyspa Leona. Czy naprawdę jest tak dobrze jak piszą o niej jej twórcy? Analiza case study.

Kiedy w serwisach branżowych pojawia się nowe case study z działki mobile nie sposób przejść koło niego obojętnie. Tym bardziej, że dobre case’y pojawiają się niezwykle rzadko, albo inaczej – nikt nie ma specjalnej ochoty się nimi chwalić poza murami firmy. Jak to się mówi – konkurencja nie śpi.

Tym bardziej ciekawość moją wzbudziło obszerne przedstawienie case’u aplikacji mobilnej Wyspa Leona, z którym mogliśmy się zapoznać na łamach wielu marketingowych serwisów jakoś w zeszłym tygodniu (np. tutaj). Ochy i achy wylewały się z opisywanego case’u do tego stopnia, iż postanowiłam sprawdzić, czy rzeczywiście jest tak kolorowo jak to opisują autorzy.

Komunikat prasowy_wyspa leona

O pomoc poprosiłam ekspertów od promocji appek mobilnych z agencji Snapp. A wyniki naszego śledztwa będziecie mogli poznać za moment, są opisane poniżej.

Kilka słów o samej aplikacji

Wyspa Leona to gra edukacyjna dla dzieci w wieku od 6 do 8 lat, która swoją premierę miała około 8 miesięcy temu. Appka jest dostępna zarówno dla użytkowników iOS-a jak i Androida i powstała na zlecenie marki Hortex, konsekwentnie budującej wizerunek brand hero, którego odzwierciedleniem jest główny bohater gry – Lew Leon.

W appmarketach rodzice (zakładam, że to oni głównie ściągali grę dla swoich pociech) pozostawili łącznie blisko 60 pozytywnych komentarzy. Krótkie opisy, ciekawie dobrane screeny oraz wideo zachęcają do pobrania.

Co mogliśmy przeczytać w case study?

Już na samym początku IP postawiona została teza:

„Jaka jest tajemnica aplikacji, która przy niewielkim wsparciu reklamowym, plasuje się wysoko w rankingach App Store? Wyspa Leona, aplikacja mobilna stworzona dla marki Hortex, jest przykładem udanej realizacji w segmencie marketingu dla dzieci.“

Od razu w oczy rzucają się dwie rzeczy – niewielkie wsparcie reklamowe – niewielkie czyli jakie? 1 000PLN? 10 000PLN? Milion? Informacji brak. Oraz „udana realizacja w segmencie marketingu dla dzieci“ – okay, to poprosimy o kryteria oceny. O tym nieco dalej.

Kontynuujemy czytanie: „Mobilna Wyspa Leona, w krótkim czasie, praktycznie bez promocji, zdobyła bardzo pochlebne opinie i osiągnęła w polskim App Store pierwsze miejsce w kategorii Kids.“ – gdzie??? Kiedy???? O tym znowu nieco dalej.

Kolejny akapit: „Hortex od 2009 roku posiada stronę dedykowaną produktom Hortex Leon: www.wyspaleona.pl. Wraz z popularyzacją smartfonów i tabletów, coraz więcej dzieci szuka zabawy, edukacji i emocji w świecie mobilnym.“ – jak rozumiem fakt posiadania dedykowanej (dedykowanej, heeę?) strony od 2009 roku nie był w żaden sposób wykorzystany do promocji aplikacji mobilnej? A nie zaraz, to właśnie m.in. na tej stronie są przekierowania do appmarketów. No tak, ale to by się zaliczało do niewielkich kosztów promocji ;)

Popularność aplikacji według autorów

Wyniki w App Store w Polsce (iPhone, free):

  • 1 miejsce w kategorii „Kids” (kwiecień 2014)

Wyniki w App Store w Polsce (iPad, free):

  • 1 miejsce w kategorii „Kids” (grudzień 2013)
  • 2 miejsce w kategorii „Family” (grudzień 2013)
  • 2 miejsce w kategorii „Arcade” (listopad 2013)
  • 8 miejsce w kategorii „Games” (grudzień 2013)
  • 9 miejsce wśród wszystkich aplikacji w polskim App Store (grudzień 2013)

1 miejsce przez cały miesiąc? Czy może pierwsze miejsce przez jeden, grudniowy dzień? Hard to say.

„Zajęcie pierwszego miejsca w kategorii Kids świadczy o tym, że Wyspa Leona umiejętnie angażuje dzieci i zdobyła zaufanie rodziców.“ Albo, że był to epizod z życia aplikacji, który można teraz wykorzystywać do celów PR-owych.

Oddaję głos teamowi Snappa

Wyspa Leona zrobiła na nas bardzo pozytywne wrażenie pod kątem grafiki oraz dźwięku. Wykorzystanie różnych funkcji urządzeń typu akcelerometr wymaga od malucha dobrej koordynacji ruchów. Niewątpliwą zaletą Wyspy Leona są regularne aktualizacje oraz dodawanie przez dewelopera kolejnych gier. Jedyne co nieco przeszkadza to długi czas uruchamiania aplikacji wynikający z wagi – 128 megabajtów. Nasze pozytywne wrażenia psuje nieco mało subtelny product placement brandu.

Dla nas zawsze interesujące są cyfry, których akurat w tym artykule trochę się pojawiło. Bardzo pochwalamy zasadę mówienia o „sukcesie” i jego uzasadnienie w postaci danych. Od lipca 2013 kiedy to aplikacja miała swój debiut zainstalowano ją 19600 razy. Wynika z tego, iż średnio pobierano ją dziennie 79 razy.  Niestety w artykule nie znalazły się dane odnośnie używalności aplikacji, ilości użytkowników którzy z niej rzeczywiście korzystali. Część z instalacji mogła zakończyć się jednorazowym uruchomieniem, więc trudno w tym wypadku mówić o regularnym użytkowniku a co za tym idzie – budowie świadomości marki.

Autor podaje również dane dotyczące dt. rankingu App Store w kilku kategoriach. Niestety dane nie są podawane chronologicznie, dotyczą grudnia i listopada 2013 oraz kwietnia 2014. Nie wiemy jak wyglądała sytuacja rankingowa wcześniej, nie wiemy jak wyglądała potem.

Co ciekawe, nie znaleźliśmy potwierdzenia w/w informacji w badaniu przeprowadzonego przy pomocy naszych narzędzi.  Na dzień 10.07.2014 Wyspa Leona znajdowała się na miejscach 96 oraz 46 w kategoriach ARCADE, FAMILY.

Trudno także skorelować dane rankingowe z ilością pobrań bez rozdzielenia instalacji na organiczne oraz wspomagane, w ujęciu miesięcznym. Przypominamy,że jeszcze w 2013 roku liczba instalacji miała główne znaczenie dla miejsca w rankingu. Nawet krótka ale intensywna promocja reklamowa nakierowana na efekt w postaci instalacji mogła wspłynąć na miejsce w dziennym rankingu.

Abstarhując od dywagacji na temat reklamy przyjrzyjmy się co mogło wpływać na „sukces” Wyspy Leona. Z naszej wiedzy wynika, iż na rynku aplikacji występuje sezonowość. Popyt na aplikacje rośnie zazwyczaj w okresie listopada oraz grudnia. Przytoczone w artykule dane rankingowe (terminy) prowadzą do wniosku, iż właśnie okres przedświąteczny mógł mieć pozytywny wpływ na wyniki aplikacji. Jeżeli, zakres promocji reklamowej był niewielki, to możemy założyć, iż gros instalacji miała charakter organiczny czyli pochodziła z rekomendacji lub wyszukiwarki appmarketów.

Na pewno dzięki nazwie udało się dobrze wypozycjonować aplikację na dwa słowa: WYSPA oraz LEONA. Po wpisaniu ich w wyszukiwarkę appmarketu, aplikacja pojawia się na czołowych miejscach listy wyników. Z naszych badań wynika, słowa te cechuje zarówno wysoka liczba zapytań w wyszukiwarce jak i niski współczynnik konkurencyjności. Jedna uwaga – słów kluczowych mogłoby być więcej. Właściciel aplikacji ma do wykorzystania w App Store efektywnie 100 znaków. W Google Play słowa kluczowe wynikają z opisu aplikacji. Opis nie jest długi co jest jego zaletą, ale nieco wizualnie chaotyczny. To co zwróciło naszą szczególną uwagę to opinie i oceny samych użytkowników. Stanowią one olbrzymią wartość – szczególnie te pozytywne. Z jednej strony blisko 60% użytkowników wchodzących na profil aplikacji w appmarkecie decyduje się na jej pobranie lub nie pod wpływem przeczytanych opinii. Z naszych badań wynika, iż pod względem wartości rankingowej opinie stanowią 1/3 jego wartości przy mniejszej wadze wskaźnika dziennych pobrań. Dobrą pracę wykonano w zakresie PR. Informacje o aplikacji pojawiły się w kilku mediach branżowych m.in.: AppsBlog.pl, Go Mobi, Scoop.it, Komputer Świat. To też nie pozostaje bez wpływu na pozycję aplikacji.

W naszej ocenie ta naprawdę dobra Polska aplikacja mogłaby osiągnąć jeszcze lepszy wynik gdyby poprawić nieco ASO np. w zakresie słów kluczowych. Bylibyśmy także wdzięczni za szersze przedstawienie danych, szczególnie o używalności aplikacji.

I znowu głos do studia

Nie chodzi o hejtowanie gry, jej twórców, Hortexu czy samego Leona. Od tego jestem daleka. Chodzi mi o wiarygodne przedstawianie case’ów. Jeśli piszemy, że aplikacja jest udaną realizacją, to dajmy aktualne dane, podzielmy się liczbą powracających użytkowników. Jeśli piszemy o niskim nakładzie na promocję, to chociaż pokażmy przedział, albo napiszmy dokładnie jaka ta promocja była. Gra sama w sobie jest bardzo fajna. Pobrałam, dałam synkowi (który jest na nią jeszcze za mały, ale mimo wszystko był zainteresowany). Twórcy Wyspy Leona nie mają się czego wstydzić, przeciwnie – mają się czym chwalić. Tylko na przyszłość – niech to robią nieco rzetelniej.

Skomentuj

Przeczytaj także

Mobile 4 - 11 - 2013

Kobiety nie wyobrażają sobie życia bez…


Shares: 0
Biznes 13 - 01 - 2017

Korporacja to samo zło! Czy warto pracować w korpo?


Shares: 0
Mobile 10 - 04 - 2014

Justtag robi to dobrze, czyli ciekawe przykłady niestandardowych form promocji aplikacji mobilnej


Shares: 0
Mobile 17 - 02 - 2013

Shazam w spocie TV vol. 2


Shares: 0