Newsletter

Zapisz się

5 rzeczy, których nie robię spędzając samotnie weekend

Na co dzień jestem otoczona całkiem sporą liczbą osób. Od rana w moim domu jest gwarno, w pracy zawsze dużo się dzieje, czas po pracy spędzam zazwyczaj z rodziną. Bywają dni, kiedy w tym całym biegu nie mam kiedy zebrać myśli. Kiedy więc zdarza mi się samotny weekend (mniej więcej raz lub dwa razy w roku!), celebruję go na 100%. Co wtedy robię? Ha! Zajmuję się tylko i wyłącznie… sobą.

Pomysł na ten wpis wziął się z rozmowy telefonicznej z moją Mamą. Rozmowa ta brzmiała mniej więcej tak:

Mama: – to jakie masz plany na weekend? może przyjedziecie do nas w niedzielę na obiad?

Ja: – wiesz co, dzięki, normalnie chętnie, ale Andrzej z chłopcami jest w ten weekend u swoich rodziców

Mama: – a Ty nie pojechałaś?

Ja: – skorzystałam z okazji i zostałam w domu. Miałam bardzo ciężki tydzień, a że kolejny również zapowiada się bardzo intensywnie, chciałam po prostu zostać w domu

Mama: – no to faaaajnie. To co? Będziesz mogła sobie na spokojnie posprzątać, prawda?

O_o

Poznajcie pierwszą rzecz, której nie robię w samotny weekend i Wam też nie radzę jej robić (pozostałych czterech także!)

1. Nie sprzątam

Samotny weekend nie jest po to, by latać ze szczotą. Oczywiście brak sprzątania nie oznacza, że nie wyjmę rzeczy ze zmywarki, czy nie wstawię prania. Chodzi mi (i mojej Mamie zapewne też) o takie gruntowne porządki, gdzie przebieram się w dres, wyjmuję odpowiednie płyny, zakładam gumowe rękawice. Szkoda mi na to czasu! Poza tym… we dwójkę sprząta się raźniej i szybciej. W końcu są za niektóre pomieszczenia jest odpowiedzialny mąż. Nie ma sensu wychodzić przed szereg ;) Także w samotny weekend nie sprzątam (przepraszam Mamo ;) ).

2. Nie śpię do 12, czyli nie zalegam w łóżku

Prawda jest taka, że nie jestem typem spacza, co nie oznacza, że zrywam się codziennie o 5. Szczerze mówiąc nie pamiętam, kiedy ostatnio zdarzyło mi się spać do 11 czy 12! Zazwyczaj w weekend budzę się o 8 i raczej od razu wstaję. Mniej więcej o tej godzinie budzą się też moi chłopcy. Oczywiście są sytuacje, kiedy śpię do 9. Wtedy z dziećmi wstaje mój mąż i tak się wymieniamy. Anyway, jeśli chodzi o samotny weekend, zdecydowanie nie spędzam go leniąc się w łóżku. Zamiast spania czas spędzam z książką, czy zaległymi artykułami (np. ostatnimi dwoma numerami Forbesa ;)).

3. Nie imprezuję

Od kiedy w moim życiu pojawiły się dzieci (będzie jakieś 6,5 roku), nie wykorzystuję samotnych weekendów na imprezowanie. Tak, wiem, to starość. Dlaczego w wolną sobotę nie rzucam się w towarzyski wir? Odpowiedź jest prosta – szkoda mi niedzieli! O ile chętnie spotykam się z rodziną czy znajomymi, o tyle są to raczej spokojne spotkania przy dobrym jedzeniu, niż szalone eskapady z powrotem o 4 rano. Nie te lata, nie ten styl życia, nie te potrzeby. W samotny weekend w klubie mnie raczej nie zobaczycie.

4. Nie siedzę w domu

O tak, korzystam z tego, że jestem sama i mogę spokojnie i bez stresu posiedzieć w kawiarni czy skoczyć na siłownie. Prawda jest taka, że gdybym siedziała w domu skończyłoby się to zapewne delikatnym złamaniem punktu 1. Piszę delikatnym, ponieważ o ile na pewno nie zaczęłabym latać z mopem, o tyle wizja wyciągniętego odkurzacza czy chęci posprzątania lodówki mogłaby być jak najbardziej realna. Nie siedzę w domu i Wam też radzę skorzystać z wolności, bez patrzenia co chwila na zegarek, bo przecież obiecałam, że za 60 minut wrócę ;)

5. Nie włączam Netflixa

Chociaż kusi! Jestem jednak twarda i… nie włączam Netflixa. Nie oglądam też niczego innego. W sensie w ogóle nie włączam telewizora. Dlaczego? To mogłoby się skończyć całodziennym siedzeniem w domu i – w moim odczuciu – zmarnowaniem wolnego czasu. Netflix jest świetny wieczorem kiedy dzieci pójdą już spać, albo w standardowy weekend, np. przy prasowaniu. Włączanie Netflixa kiedy ma się dwa weekendy wolne w roku? Nigdy!

BONUS: nie pracuję i nie sprawdzam służbowego maila, ale tych dwóch rzeczy staram się nie robić także w weekend, kiedy w domu jesteśmy całą rodziną.

Co zatem robię, spędzając samotnie weekend?

  • wcześnie wstaję ogarniając podstawowe rzeczy w domu
  • piję spokojnie kawę, przeglądając biznesowe i marketingowe magazyny
  • ćwiczę na siłowni
  • piszę notki na bloga
  • jem dobre rzeczy
  • wychodzę pobiegać
  • dużo myślę
  • spaceruję
  • spotykam się z dawno niewidzianymi osobami
  • kręcę się po Empiku uważnie zapoznając się z książkami (np. spokojnie czytam recenzje z tyłu)
  • planuję

I to w zasadzie wszystko! Lecę się przebrać, bo zaraz wychodzę zjeść coś dobrego.

Udanego weekendu!

Skomentuj

Przeczytaj także

Event 25 - 02 - 2013

Mobile World Congress 2013 – DAY ZERO! by Piotr Adamczyk, MEC


Shares: 0
Mobile 19 - 05 - 2014

Od FourSquare’a do nagrodzonego copywritera – wywiad z Kariną Gos


Shares: 0
Event 6 - 05 - 2013

Mobile Banking & Mobile Payment cz.2 ostatnia


Shares: 0
Biznes 25 - 05 - 2016

Kobiety na tra… startupy!


Shares: 0