Relacjonuje Adrian Kielich, Head of Mobext Polska (Havas Media Group).

W poprzedniej części relacji skupiłem się na prezentacjach inspiracyjnych, a teraz przyszła kolej na obiecane „mięsko”, które wszyscy bardzo lubimy. Prezentacje, które za chwilę opiszę, pochodzą głównie z modułu Deep Dive, w którym prelegenci bardzo dokładnie przyglądali się danemu zagadnieniu, zazwyczaj w oparciu o interesujące dane.

Na pierwszy ogień wezmę prezentację Richarda Firmingera z Flurry. Jeżeli nie kojarzyliście do tej pory tej platformy to wspomnę tylko, że to narzędzie analityczne dedykowane dla aplikacji, które zostało przejęte jakiś czas temu przez Yahoo!, a w chwili obecnej korzysta z niego na świecie już 175 tys. developerów. Flurry rejestruje aktywność z ponad 550 tys. aplikacji, czyli sporej części rynku (według Flurry 1/3 całej aktywności w aplikacjach), a zatem prezentowane przez nich dane są bardzo wartościowe.

Przez ostatnie 6 lat wyglądało to tak jak na wykresie poniżej:

W ostatnich latach ewidentnie ruch generowany był głównie przez aplikacje służące do wymiany wiadomości.

Liczba użytkowników niektórych aplikacji przekracza wręcz liczbę abonentów telekomów w niektórych przypadkach.

„Mobile is Social” powiadają i jest tak w rzeczywistości – społeczności zostały zdominowane przez Mobile.

Dla porównania przytoczę ostatnie dane o użytkownikach Facebooka w Polsce, wśród których Ci mobilni stanowią już ok. 66,6% w ujęciu miesięcznym.

Streaming muzyki przez aplikacje mobilne również rośnie w szybkim tempie i zaczyna coraz bardziej wpływać na kształt rynku muzycznego.

Mobile to głównie aplikacje, w nich odbywa się 86% aktywności użytkowników.

Mobile stał się uzależniający dla sporej części użytkowników smartfonów, tabletów, phabletów i urządzeń „noszonych” (wearables).

Kolejny trend dotyczący urządzeń, który daje się zauważyć to rosnąca wielkość ekranów telefonów i mniejsza popularność dużych tabletów.

Cała prezentacja Richarda jest do pobrania tutaj.

Kolejna ciekawa prelekcja była wygłoszona przez Grega Stuarta, CEO Mobile Marketing Association, który pokazał, że Mobile naprawdę działa i jaką wartość może przynieść marketerom uwzględniającym go w odpowiednich proporcjach w media-mixie. Według deklaracji marketerów właśnie z roku na rok planują na ten dynamiczny kanał przeznaczać coraz większe budżety, ale z drugiej strony twierdzą, że nie mogą sobie pozwolić na zmniejszenie wydatków w innych mediach oraz ciężko jest zmierzyć wpływ Mobile na pozostałe media.

W odpowiedzi na ten problem MMA przeprowadziło we współpracy z wieloma partnerami badania SMoX.Me (Smart Mobile Cross Marketing Effectiveness Studies – uff, długa nazwa) na 5 rynkach (rozwiniętych i rozwijających się).

Analizowaną kampanią  było wprowadzenie  modelu telefonu moto x Motoroli w sieci AT&T. Poniżej na ilustracji mamy założenia kampanii.

Mobile stanowił tylko 1% media-mixu, ale okazało się że w zestawieniu kosztów do wpływu na efekty wygenerował wartość wyższą niż chociażby telewizja.

Przenosząc więc część budżetu do kanału Mobile można zatem zbudować wyższą świadomość produktu.

Stworzono również model optymalnego podziału budżetu na różne kanały i okazało się, że na Mobile powinno być przeznaczone 16% wydatków reklamowych, co bez dodatkowych wydatków, a jedynie realokacji obecnego spowodowałoby dotarcie do większej o 2,5 miliona liczby użytkowników. Przyznacie chyba, że to całkiem sporo.

W kampanii analizowano również efektywność kreacji mobilnych i tu nie powinno dziwić, że większe formaty były skuteczniejsze.

Kampania mobilna bardziej oddziaływała na mężczyzn.

Cała prezentacja jest do pobrania tutaj.

Ostatnią prezentacją, której chciałem się przyjrzeć w tej części relacji była przeprowadzona przez Patricka Hourihana z Yahoo! a poruszała temat reklamy natywnej.

Jednym z głównych wniosków z tego wystąpienia jest fakt, że lekko ponad połowa użytkowników konsumuje informacje w naturalnym ciągu i nie oddziela ich na zwykłą treść i reklamę.

Badania eyetrackingowe pokazały, że treści natywne w większym stopniu przyciągają wzrok użytkowników.

Yahoo! przeprowadziło również na swoich serwisach testy różnie skomponowanej reklamy natywnej. Najbardziej skuteczna okazała się ta stworzona w nurcie Content Marketingu.

Kluczowym wnioskiem jest to, że najważniejsza jest dobra treść, a użytkownicy będą ją chętnie konsumować niezależnie od tego, czy jest ona sponsorowana czy też nie.

Cała prezentacja jest dostępna do pobrania tutaj.

***

W tym miejscu chciałabym serdecznie podziękować Adrianowi za świetną relację. Jeśli podobała się i Wam, mam do Was gorącą prośbę o share’a.

Do przeczytania!

Kasia Dworzyńska