[dropcap]O[/dropcap]statnią kampanię Coca-Coli zna już chyba każdy z nas. Szał na butelki/puszki z własnym imieniem lub śmieszną ksywką opanował całą Polskę. Ja sama byłam nieźle napalona na zdobycie spersonalizowanej puszeczki, ale odstraszyła mnie gigantyczna kolejka, przynajmniej w Złotych Tarasach w Wawie, gdzie umieszczono mobilne stanowisko Coca-Coli. O akcji można przeczytać tutaj.
Myślałam, że to w sumie wszystko, co Coca-Cola zaplanowała na mobile. A tu proszę, niespodziankę zaserwował nam Izrael, który z kampanią Coca-Coli wyszedł na ulicę, i to w dosłownym znaczeniu:
https//vimeo.com/70057835
W skrócie: na wybranych ulicach pojawiły się specjalne bramki Cola-Coli. Użytkownik, który miał zainstalowaną appkę, mógł zapisać w niej swoje imię, które następnie wyświetlało się na mijanej przez niego bramce.
Wszystko za sprawą geofencingu, czyli specjalnej techniki, dzięki której (w dużym uproszczeniu) wychodząc albo wchodząc do specjalnej strefy, otrzymujemy powiadomienia, zazwyczaj na komórkę, ale jak widać na przykładzie kampanii Coca-Coli zastosowania nie muszą być ograniczone do jednego urządzenia. Geofencing po raz pierwszy został wykorzystany w aplikacji Reminders (iOS). Czyli np. tworzymy sobie listę zakupów, która aktywuje się po wejściu przez nas do danego sklepu, albo wchodzimy do domu (dom może być kolejną strefą) i w ten sposób wyzwalamy przypomnienie o tym, co mamy zaplanowane na wieczór itp. itd. Jeśli korzystaliście z tej appki to wiecie o co chodzi. A jeśli nie, to jest to dobry moment na spróbowanie :)
Ikona wpisu: flickr.com clickflashchazz