Ludzie już wybywają. Większość z walizkami. Bez sensu. Niewygodnie, kolejki do szatni, lub ciąganie walizeczki po całych targach. I jeszcze zaraz trzeba zmykać na lotnisko. Ja mam ten komfort, że zostaję do jutra. To dobrze, bo uda mi się skorzystać z bogatego programu imprezy do samego końca i przy okazji zwiedzić na spokojnie część targową. Nie ma już tam tłumów. Można spokojnie porozmawiać, obejrzeć, dotknąć. Nikt już prawie się nie pcha, nie szturcha. Zwiedzanie pięciogwiazdkowe.
W planie kilka seminariów w ramach sesji Power Hour. To cykl krótkich 10 minutowych prezentacji podzielonych na godzinne bloki tematyczne. Szczególnie podoba mi się jedna, organizowana przez firmę Truste „Future of mobile advertising: from opt-out to opt-in”. Truste to firma z dziedziny privacy management – czyli dane i prywatność. Coś co jest w komunikacji kluczowe – wie o tym każdy marketer i mediowiec. Razem z sieciami reklamowymi i wydawcami Truste stworzyło ciekawy produkt reklamowy. Jak twierdzą, reklama przyszłości. Produktem jest reklama personalizowana pod konkretnego użytkownika. Jak to działa. Użytkownik jest namierzany i identyfikowany, proponuje się mu przystąpienie do programu, w którym zaznacza swoje preferencje – oświadcza jakie reklamy chciałby oglądać a jakich nie. Następnie reklamy wyświetlane są w zależności od profilu użytkownika. Proste! No nie tak do końca. Całość wydaje się dość skomplikowana i naciągana. Mam dużo wątpliwości – jak przekonać użytkownika, żeby się do tego zapisał, coś tam wypełniał itd. Tutaj kluczowa jest współpraca z wydawcami i edukacja konsumentów – płatne bez reklam albo za free, ale z banerami. Ponieważ zawsze chcemy za free, więc może lepiej oglądać reklamy, które mogą nas potencjalnie interesować. W sumie ma to sens. A co z bezpieczeństwem? Wszystko podobno zabezpieczone, certyfikowane, prywatne, nie udostępniane, nie przetwarzane. Zobaczymy kto pierwszy u nas się na to zdecyduje. W sumie trzymam kciuki i życzę powodzenia.
Z kolejnych bloków, na wzmiankę zasługuje Why mobile context matters zorganizowany przez firmy dotMobi i Digital Element. Ciekawe uporządkowanie wiedzy i praktyczne podejście do planowania komunikacji w mobile. Szczególnie w odniesieniu do kampanii display. Firmy pokazały narzędzie DeviceAtlas, które pozwala zapewnić konsumentowi wartościowe user experience w zależności od kontekstu – urządzenia, lokalizacji, rodzaju połączenia itd. Kolejny raz pojawia się magiczne słowo seamless. Prosty przykład – kampania display w mobilnym Internecie promująca film. W zależności od urządzenia i rodzaju połączenia, użytkownik widzi ten sam komunikat w innej – dostosowanej do kontekstu – formie. Ten, który łączy się z telefonu przez 3G widzi statyczny baner z opcja „click to see video”, łącząc się z tabletu przez WiFi załaduje mu się wyciszone wideo w wysokiej jakości z opcją „click for sound”. Proste i oczywiste. Tak. Przynajmniej powinno być. Dobrze jednak, ze jest narzędzie, które o tym przypomina i przede wszystkim – porządkuje proces planowania. Może dzięki temu nie trzeba będzie wszystkiego ustawiać ręcznie, „na piechotę” i kampanie na telefonach będą zwyczajnie lepsze. Sama prezentacja to godzina mordęgi. Wytrzymałem, bo temat mnie naprawdę interesował. Prowadzący to porażka. Zero kontaktu z widownią. Dwóch gości, którzy co prawda nie patrzą na slajdy, ale… czytają całą prezentację z promptera. Miałem wrażenie że słucham IVONY albo innego syntezatora mowy. Noworoczne orędzia prezydenckie to przy tym thriller erotyczny. Ciężko było. No i się skończyło.