[dropcap]O [/dropcap]tym, że jadę zlukać co się dzieje na #GlassHackaton’ie zdecydowałam przy porannej, sobotniej kawie. Strasznie mi się nie chciało ruszać z domu, tym bardziej, że żar się z nieba lał, ale czegóż się nie robi dla Google Glass i poznania osób, które cały dzień mogą spędzić na programowaniu :)
Na miejsce dotarłam chwilę po 12. Ulica Borowskiego o tej porze wyglądała dość spokojnie. Brakowało tylko piętrzących się tumanów kurzu, rodem ze scen z Westernu.
Hackaton odbywał się kilka kroków dalej, w głębi podwórza, gdzie znajduje się Fantastic Studio.
Na miejscu nowo przybyłych witał Wojtek Kaliciński, pomysłodawca, główny organizator oraz właściciel Google Glass. Nie zdążyłam nawet porządnie zajrzeć do środka, kiedy okulary znalazły się na moim nosie. Pierwsze wrażenia? Trochę nerwów i lekkiego stresu pomieszanego z euforią. W końcu nie codziennie jest okazja pobawić się Google Glass. W ciągu kilku chwil udało mi się jednak zrobić kilka zdjęć, nagrać krótkie video, oraz dzięki funkcji „share” umieścić wykonaną fotę na Facebooku. Powiem tak – wydawało mi się, że to co będą wyświetlały glassy będzie wyglądało nieco inaczej. Że będzie bardziej zaszyte w obrazie, który widzimy. Glassy wyświetlają mały kwadracik w prawym górnym rogu i na początku ciężko się skoordynować, bo nie patrząc na ekranik możemy chodzić, z drugiej strony patrząc na niego trzeba się trochę skoncentrować. Z pewnością jest to kwestia praktyki. Wiadomo też, że technologia będzie jeszcze rozwijana i są to dopiero początki. Genialne jest sterowanie za pomocą odpowiedniego dotykania oprawki. Fajne jest także sterowanie głosem, chociaż pewnie w przyszłości zamiast komend wystarczą gesty, opcja szczególnie pożądana kiedy po kryjomu chcemy zrobić zdjęcie :P
Generalnie Google Glass zachwyceni byli wszyscy. Z kimkolwiek bym nie rozmawiała każdy wypowiadał się bardzo pozytywnie.
Całkiem fajnie to wygląda, nie wiem ile realnych zastosowań się na Google Glass znajdzie, ale zabawka jest super i jeżeli będzie w przystępnej cenie to pewnie ją kupię – Aleksander Dąbrowski, rubysfera.pl
Bardzo skupieni byli wszyscy programiści, którzy przez cały dzień tworzyli na glassy wszelkiego rodzaju aplikacje. Muszę przyznać, że warunki do pracy twórczej były sprzyjające i organizatorzy dobrze wywiązali się zapewniając odpowiednią atmosferę. W tle można było usłyszeć przyjemne brzmienia, na miejscu dostępne były napoje i catering.
Taki klimat utrzymał się do samego końca #GlassHackathon’u. Około 22 zaczęły się finałowe prezentacje, podczas których każdy z zespołów miał szansę przedstawić to, nad czym pracował. W tym miejscu chciałabym pogratulować wszystkim programistom i jednej programistce :) Byłam pod wrażeniem Waszych pomysłów, i choć nie wszystkie udało się w pełni zrealizować i tak wyszło super.
Aplikacja do mierzenia poziomu alkoholu we krwi, czy ułatwiająca przygotowanie minutek ze spotkań, wirtualna lista zakupów oraz wycieczka po mieście to tylko niektóre z zaprezentowanych pomysłów. Jurorów urzekł zaś projekt zrealizowany przez czteroosobowy team chłopaków z Warszawy (i okolic), którzy wymyślili grę miejską, z elementami promocji miasta. Nie dość, że chłopakom udało się zaprezentować na żywo elementy gry wykorzystującej rozpoznawanie obrazu to jeszcze przygotowali do niej prezentację w Prezi ;) Wygrali zasłużenie.
Pomysł powstał wczoraj przy piwku, a dzisiaj stwierdziliśmy, że się za to zabieramy – przyznał Krzysiek Wróbel, jeden z członków zwycięskiego zespołu.
Jak się okazało, że możemy odpalać aplikację napisane w języku natywnym, a że trzy osoby z naszego zespołu to programiści Androida, to było to dla nas oczywiste rozwiązanie – dodał Michał Dżaman.
Oczywiście na tym ekipa z Warszawy nie kończy i nadal ma zamiar rozwijać grę miejską.
Ten pomysł wymaga jeszcze dopracowania ale my już myślimy o jego rozwoju. Chcielibyśmy w przyszłości dodać nawigację, taką w formie wskazówek, to by zahaczało jeszcze trochę o augmented reality, a do AR glassy nadają się idealnie – dorzucił Michał Kisiel.
Jeszcze pamiątkowa focia ze zwycięską ekipą i tak skończył się #GlassHackaton.
Jestem ogromną zwolenniczką takich wydarzeń. Podziwiam ludzi, którzy programują. Mam nadzieję, że jak tylko Google Glass staną się dostępne na szerszą skalę polscy programiści pokaże klasę i zaprojektują mnóstwo świetnych aplikacji. Potencjał ku temu jest :)