Kiedy pod koniec zeszłego roku Microsoft ogłosił przesunięcie aktualizacji Windowsa na urządzenia przenośnie w sieci zawrzało. Szczególnie niepocieszeni byli użytkownicy Lumii, którzy z niecierpliwością wypatrywali nowej wersji systemu z nadzieją, że usprawni ona działanie ich smartfonów. Z drugiej strony antyfani Microsoftu mogli zacierać ręce – w końcu przesunięcie aktualizacji WP oznacza jedno – nie jest jeszcze gotowa. Można zatem wnioskować, że gigant z Redmond ma spore kłopoty z nowym systemem. W kłopotliwej sytuacji znaleźli się także deweloperzy aplikacji mobilnych, którzy coraz częściej muszą odpowiadać sobie na pytanie – czy warto tworzyć aplikacje na Windows Phone?
Ile osób korzysta z Windowsa?
Według niektórych badań w Polsce użytkowników smartfonów (teraz już) Microsoftu jest ponad 10%. Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że to całkiem spora grupa. Sprawa nieco się komplikuje, kiedy zaczniemy analizować w jaki sposób zachowują się użytkownicy WP. Okazuje się, że przeciętny model używania tych telefonów wygląda identycznie jak dla feature phonów, czyli użytkownicy nie korzystają z pakietów danych i nie korzystają z Microsoft Store (nie pobierają i nie korzystają z innych aplikacji niż tych, które mają zainstalowane fabrycznie). Dane te dobrze pokazuje wynik badania ruchu w internecie generowanego przez smartfony, wg którego Windows Phone to maksymalnie 3%. Nie wygląda to zachęcająco, prawda? Pytanie co w tej sytuacji mają zrobić osoby planujące development mobilnej aplikacji? Czekać na nowy system i aktualizację smartfonów? A może mimo wszystko tworzyć apki dbając o komfort tej nielicznej grupy użytkowników, która jednak intensywnie korzysta z microsoftowych smartfonów?
Żeby uciąć wszelkie dywagacje postanowiłam zgłębić sprawę. O opinie nt. tworzenia aplikacji na Windows Phone zapytałam trzech ekspertów, którzy od lat zajmują się tworzeniem mobilnych aplikacji: Tomka Witt z Norbsoft, Marcina Łaciaka z Digital Virgo, oraz Wojtka Pawelskiego z Better Software Group (Jojo Mobile Polska). Oto co mi powiedzieli…
Tworzyć, czy nie tworzyć – oto jest pytanie
Jeśli oczekujecie konkretów: tak warto, nie – nie warto tworzyć na Windows Phone to niestety muszę Was zmartwić. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, ponieważ nikt nie jest w stanie przewidzieć jak będzie wyglądał mobilny Windows Phone w nowej odsłonie. Co zatem robić? Tworzyć czy… zignorować?
Wszystko zależy od klienta i odbiorców aplikacji.
TAK, jeśli reprezentujemy duży brand a nasza aplikacja jest przeznaczona dla masowego odbiorcy.
Najpopularniejsze marki i ich aplikacje mobilne przeznaczone dla klientów masowych powinny być przygotowane na Windows 10 Mobile oraz Windows Phone 8.x, tak aby zapewnić sobie maksymalnie szerokie dotarcie do odbiorcy. – mówi Tomek Witt.
Przykładów takich aplikacji jest wiele. Media społecznościowe – wiadomo. Aplikacje sportowe, typu Endomondo. Ale i z polskich znanych brandów: Allegro, Listonic czy Gazeta.pl są dostępne na min. 3 systemy operacyjne, w tym oczywiście WP. Gdyby decyzja o wdrożeniu miałaby zostać podjęta teraz, pewnie niewiele by się zmieniło odnośnie wdrożeń.
TAK, jeśli takie jest zapotrzebowanie klienta
Z drugiej strony dla naszych klientów biznesowych często koniecznością jest zamówienie u nas aplikacji na systemy Microsoft ze względu na używanie tego OS w służbowych smartfonach danej korporacji czy spółki (często globalna polityka współpracy z Microsoft). – dodaje Witt.
NIE, jeśli myślimy o monetyzacji
W przypadku aplikacji nastawionych na monetyzację nie ma to większego sensu i lepiej skupić się na iOS oraz Android. – podsumowuje Witt.
NIE, jeśli mamy ograniczone koszty
Koszt przygotowania aplikacji na Windows Phone będzie z pewnością o wiele wyższy niż w przypadku iOS i Android, szczególnie jeśli aplikacja o której myślimy jest nieco bardziej skomplikowana. Przykładowo producenci oprogramowania map zapewniają komponenty dla Windows Phone (SDK) i support w bardzo ograniczonym stopniu. – mówi Marcin Łaciak.
NIE, jeśli nie ogranicza nas czas
Jeśli nie zależy nam pilnym dostarczeniu aplikacji na Windows Phone (apkę zamierzamy wydać na Androida i iOS-a) to zdecydowanie rozważyłbym wstrzymanie się i nie produkować wersji na Windows Phone 8.1, gdyż ciągle nie wiadome jest, jak będzie wyglądała jej zgodność z mobilną wersją Windows 10, którego premiera została przełożona na I kwartał 2016. Należy spodziewać się, że aplikacje działające pod Windows 8.1 będą wymagały w znaczącym stopniu przepisania, aby je dostosować do Windows 10 (wersja optymistyczna). Ostateczna decyzja o przygotowaniu aplikacji pod Windows 10 powinna zostać podjęta po nasyceniu rynku przez smartfony z Windows 10 (co jest uzależnione od możliwości aktualizacji z 8.1). – dodaje Łaciak.
Co dalej Windowsie?
Aplikacje mobilne, od zawsze były piętą achillesową Microsoftu, a przejście na nowy OS z pewnością sprawy nie ułatwiło. Wierzę, że w pełni sprawny Windows 10 ułatwi pracę developerów i zmotywuje ich do działania. Dlatego, że przeniesienie aplikacji (przynajmniej w teorii) np. z Xboxa będzie tylko formalnością. – podsumowuje Wojtek Pawelski z Better Software Group.
I oby tak właśnie się stało. Jako osoba z ogromnym sentymentem do Nokii mam nadzieję, że nowy system od firmy Billa Gatesa przywróci wiarę w Lumię i Microsoft Store (który obecnie pozostawia wiele do życzenia). Być może za jakiś czas zniknie pytanie o to czy tworzyć aplikacje także na WP. Wszystko rozstrzygnie się już niebawem.